Obecna sytuacja sprzyja działaniom, które daja szybki rezultat. Nie potrafię się zmobilizować żeby popracować nad czymś większym, a to wyzwanie to takie krótkie przerywniki, szybkie tworzenie, na które zawsze znajdzie się czas.
Z drugiej strony, jeśli chcę dotrzeć do jego końca, to całość liczy 52 sztuki ozdobionych kart do gry. Tyle ile jest ich w jednej talii.
Wszystko, czego potrzebuję, to kilka chwil, karty, media, kawka i odpalam tutorial.
Zobaczymy, czy stworzę komplet!
Karty można robić masowo, za jednym zamachem albo pojedyńczo. Dowolnie je alterując, czyli dając im drugie życie, postarzając.
Format jest niewielki, podobny do ATC, można użyć dowolnych kart do gry.
KARTA NR 1 
KARTA NR 2
Moje są za 2 zł 😉 paczka. To nic, że lekk błyszczą, są na to proste sposoby.
Powierzchnię zaklejam papierem pergaminowym lub serwetką.
Wtedy mają już odpowiednią do położenia mediów przyczepność a także łatwiej przykleić do niej papier.
Nic, tylko brać resztki i ozdabiać!
KARTA NR 3 
KARTA NR 4
Jak i czym?
O tematy wyzwań dba na kanale YT Shanouki. To wg jej pomysłów robię kolejne karty z talii.
Czasem coś zmieniam, dodaję, ale dobrze mieć wzór i gotowa inspirację do realizowania swoich małych karteczek 🙂
Ładnie to wygląda, spięte na kółku karty wiszą w pokoju
i przypominają o sobie.
Mobilizują, żeby chwycić za nową, czystą kartę i podążać za wytycznymi następnego wyzwania. Karta nr 1, karta nr 2 i tak dalej. Przede mną karta nr 6.
Taki jest mój sposób na relaks i mini aktywność, kiedy nie wiadomo, czym zająć ręce i przewietrzyć głowę.
Warto podjąć wyzwanie, bo to takie działanie dla samej siebie. Niby nie muszę, nic mnie nie goni, i mogę robić w swoim tempie. A daje trochę emocji i ciągnie…
Carmen również ma swoją kolekcję – jej piękne karty można podejrzeć na blogu!
Na razie mam pięć gotowych kart. Filmów z instrukcjami jest już 12 więc kolejne techniki do wypróbowania czy przypomnienia sobie czekają!
Oficjalna nazwa tej konkretnej zabawy to „fulldeckchallenge” i ma swój hasztag na IG.
Można się przyłączyć w dowolnym czasie.
I robić ile się chce.
Nie ma limitu czasowego ale ja sobie obiecałam, że chcę być na bieżąco. Troszkę więc muszę nadgonić.
Podobnie jak na Rogatych wyzwaniach – szansa na nadrobienie opuszczonych tematów – cały listopad można dodawać kartki na święta!
Dam radę? Zabawa jest dla zabawy ale też do mobilizowania się. Bez spiny. Tego najbardziej teraz potrzebuję, a Ty? Myślisz, że dam radę do końca przerobić całość? 🙂
Masz jakieś swoje zabawy, zobowiązania, które planujesz „wypełnić” do końca? Jak Ci idzie??
Bo początki są zawsze pełne werwy, gorzej potem ;))
Zaczęłyśmy dość późno żeby skończyć całą talię w tym roku. Piękne masz karty- zobacz, temat ten sam, a jak się od siebie różnią. Przed nami szóstka:)
NIe będziemy się poganiać, nie o to chodzi. Ale miło by było gdyby udało się w ogóle całość kart wykorzystać… kiedyś tam ;))
Tematem ,,kart do gry,, interesuję się od jakiegoś czasu ale bardziej w stronę ATC. Mam 3 talie normalne i jedną mini (też za grosze). Tymi wymiarowymi wzmacniałam karty ATC , teraz wykorzystuję kartę jako tło do ateciaków (ma być widać, że to karta). Wczoraj kawałki gazety do kart przykleiłam a dzisiaj gazety łatwo odeszły bo …… karty śliskie. Dziękuję za podpowiedź co jeszcze zrobić z tą śliskością (ja papierem ściernym przetarłam, teraz gazeta powinna się przykleić). Zaltretować cały komplet kart? Chyba jednak nie bo …… nie jestem aż tak systematyczna. Dziękuję za linki 🙂 Powodzenia w wykorzystaniu całej talii ….. kurcze, podobają mi się i takie zawieszone na kółku kusząco wyglądają.
Pozdrawiam ….
No właśnie, mnie też skusiło to, że jak ich tak dużo na tym kółku ;)) to aż ślinka cieknie!
No i za każdym razem coś nowego się jeszcze odkrywa, sposoby, techniki. Ale przede wszystkim to dobra zabawa, tak, jak z ATC!