Za jakiś czas chciałabym uzbierać całą talię takich ozdobionych kart do gry.
Pisałam o tym w poprzednim poście, podjęłam wyzwanie i alteruję:)
Samo się nie uzbiera więc kolejna porcja kart wjeżdża na blog!
Dobrze mieć pomoc i dobre mieć wspólniczkę w tej zabawie.
Pierwsze zapewnia Shanouki, a Carmen bawi się równolegle, czyli jest motywacja i trzymamy kierunek na całą talię, 52 karty.
W krótkim czasie zrobiłam takie pięć kart, każda mediowana, każda z innym pomysłem. Fajnie zmieniać co nieco, dodając swoje trzy grosze.
Karta nr 6 jest z shakerem. Siateczka zamyka cekiny i rogatego, żeby za daleko nie odjechał 😉
I 10 karta, dużo się dzieje w tle, maski, chlapania, szaleństwo:
To już mam ich 10!
Trzymam kciuki, żeby następne karty tak samo świetnie się tworzyło. To mała forma, ale można się całkiem nieźle wyżyć i zużyć trochę materiałów zanim powysychają ;))
Oto dzisiejsze karty. Wyzwanie nosi nazwę FullDeckChallenge i można się oczywiście przyłączyć!
Wspaniała grupka. Rogaś the best ale inne też ciekawie zalterowałaś. Miło się je tworzy a jeszcze milej ogląda 🙂
Oby tak dalej 😉