Dawno temu wymarzyłam sobie, że stworzę kiedyś kurs online.
Jeszcze wtedy nie wiedziałam jaki, ani dla kogo. (myślałam wtedy bardziej o kursie decoupage). Jedno wiedziałam na pewno – ja chcę tworzyć kursy!
Prowadzenie warsztatów stacjonarnych też daje mi ogromną przyjemność ale są teraz takie możliwości, które pociągają mnie jeszcze bardziej. Kocham internet za to!
Odkąd sama kilka lat temu zaczęłam brać udział w kursach prowadzonych przez internet, ten temat zakotwiczył mi się w głowie. Już 4 lata temu zrobiłam sobie kurs tworzenia kursów on-line. Od tego momentu do dziś wciąż się uczę i stawiam kolejne kroki. By wiedzieć jak to robić dobrze. By zdobywać kolejne stopnie wtajemniczenia.
Uczę się i rozwijam, jak zawsze kiedy czegoś chcemy dokonać. W sieci jest sporo materiałów i całkiem już wiele wiedzy zdążyłam „przerobić” i jak się okazuje, z powodzeniem wdrożyć.
Kiedyś bowiem przychodzi czas na realizację swojego wymarzonego celu.
Mogę dziś powiedzieć, że cały zeszły rok to było wielkie realizowanie planów. I nie działałam sama, bo połączyłam siły i rozpoczęłyśmy współpracę z Hanką z Artimeno. Obie chciałyśmy działać w podobny sposób. To nas łączyło i to spowodowało, że nasza wspólna praca toczyła się w tym samym kierunku. To bardzo ważne.
Naszym zamierzeniem było właśnie zrealizowanie kursu on-line. Plan wypalił i kurs udało się przeprowadzić z sukcesem. Dziś wiem, że spełnił oczekiwania, i że są osoby, które czekają na wznowienie i planujemy wypuścić drugą edycję. Dlatego mogę powiedzieć, że wykonałyśmy zadanie 😉
Wcześniej jednak zaistniał nasz pierwszy produkt. Tak właściwie pierwszy w ogóle na naszym rynku w branży hand made taki rodzaj płatnego e-booka w takim temacie. Poradnik „Jak pracować z mapką” – na 50 stronach uczymy wraz z projektantkami z DT tworzyć prace wg schematu. To był nasz pierwszy produkt i wyszedł w wersji świątecznej w listopadzie 2018 r.
Cały czas równolegle nasze działania były skupione wokół grupy, specjalnie utworzonej dla osób, które szukają pomocnej dłoni, gdy zaczynają przygodę ze scrapbookingiem. Proponujemy w niej mini wyzwania, organizujemy warsztaty na żywo i wysyłamy newsletter. To tam dzieję się najwięcej i powstają świetne pomysły.
Toczymy dyskusje, odpowiadamy, podsuwamy rozwiązania i pomysły dotyczące cardmakingu głównie. Ale byly i mapy marzeń i przepisy na pierniczki też! W ogóle grupa nam się udała – Wsparcie na starcie skupia nie tylko początkujących ;).
Słowem, jest co robić 🙂 i czasem nie nadążamy za własnymi pomysłami ;). Okazuje się, że grupa się rozwija, przybywa nam fanów, grono nas poznaje i my poznajemy naszych odbiorców. To wszystko nabiera dużego rozpędu ale czujemy, że jesteśmy z tym, co dajemy, potrzebne! Trafimy z ofertą, same siedzimy w tym hobby od lat i to, co sobie zaplanowałyśmy ma ręce i nogi.
Pomagają nam dziewczyny z DT, z którymi mam przyjemność znać się z sieci od wielu lat, i same uczestniczki grupy. To piękne uczucie, kiedy na naszych oczach kwitną talenty, przełamują się bariery, początkujący wchodzą na wyższy poziom i ich umiejętności rosną. Mnie to bardzo cieszy, ta nasza praca jest po coś! Daje efekty.
I tak mija cały rok.
Łączę pracę w grupie z pracą na pełny etat, który to nie wytrzymuje tego tempa. Bo ja tak, ja wytrzymuję, mało tego, ja nie mam zamiaru rezygnować z rozwijania tego, o czym marzyłam!
Rzucam więc etat, a właściwie nie przedłużam umowy. Moja decyzja, mało rozsądna ale dojrzewałam do niej długo i wiem, że nigdy nie będzie tego najlepszego momentu. Wybieram swoją drogę. Dobre, nie?
Wir przygotowań do kursu, tworzenie prac, miliony przegadanych minut, wariantów, pisanie tekstów, nagrywanie filmów, przygotowanie grafik i pdf – ów, reklama, promocja, mailing i do tego codzienny grafik na FB i harmonogram postów na blogu. Narzuciłyśmy sobie niezły galop, ale to prowadzi nas do celu: kurs online jest gotowy! 🙂 Czaaad!
Rusza nasz kurs!
Wszystko toczy się jak na przyspieszonym filmie. Podczas kursu i przed nim nie ma czasu na nic i ja ten stan uwielbiam. Tak już mam! Jest ryzyko, jest obawa, czy wszystko pójdzie ok, czy czegoś nie pominęłyśmy, czy technika da radę, maile się otwierają, czy kursy zrobione przez nas są jasne, czy …
No i mamy już po tygodniu taki feedback (to się tak nazywa – opinie, info zwrotne od kursantek) że można odsapnąć! Dałyśmy radę, wszyscy – i my z Hanią, i współtworzące kurs AniS i OriBella i Wy – uczestniczki! Wszystko zagrało jak w najlepszej orkiestrze. Co za ulga i satysfakcja!
Wyczerpane ale i zadowolone bierzemy się od razu do dalszej roboty, bo przecież grupa też musi żyć 🙂 i działać. I trzeba już obmyślać plan na następny produkt.
Ale chwila – a gdzie moje marzenie???
No jaaa cie! przegapiłabym normalnie!!! Uwierzycie, że w ferworze tworzenia treści, następnych kroków i realizowania planów ja nawet nie zauważyłam, że oto właśnie osiągnęłam swój cel? Moje marzenie zaistniało, jest faktem!
Dopiero potem to dociera. Przychodzi czas na podsumowania, na rozliczenia 😉 no tak, to też 🙂
I wiecie, ja to tak tu sobie piszę niby do Was, ale chyba potrzebuję tego na piśmie – że tak, jest kawał roboty zrealizowany. Są sukcesy, które przechodzą nieco niezauważone, bo gonimy za następnym celem. Trzeba umieć się zatrzymać (no, nie bardzo umiem) i powdychać ten zapach – sukces! Zwykle nie potrafimy się nim cieszyć, prawda?
Albo boimy się go tak nazwać.
A przecież sumując ten rok, okazuję się, że jest z czego być dumnym, ja jestem! Niesamowicie nas ten rok wyczerpał ale i dał powody do radości. Potwierdzają to opinie i zadowolone kursantki. Udało się!
Co udało nam się zrobić?
Grupa na fb – ma już ponad 1200 członków
Na newsletter zapisanych ok. 1300 odbiorców
Do tego kilka edycji sprzedanych KIT-ów z warsztatami online.
3 własne produkty – Poradnik, 7 dniowy kurs online i Leksykon, którego sprzedaż niedawno się zakończyła.
Było też kilka mini e – booków tematycznie związanych z technikami scrpabookingowymi, posty na blogu (jakieś 20) cotygodniowe ABC z małymi pigułkami wiedzy, tutoriale, całkiem niezły dorobek. A jeszcze z Hanią mamy kilka projektów zaczętych… 🙂
Wnioski?
Hmmm no właśnie – najlepiej jest iść dalej, ale koniecznie muszę widzieć, dokąd idę. Po co i jak działać, i być znów na takiej fali, która niesie, daje kopa.
Potrzebujemy czasem dystansu. Tego nie da się zrobić w biegu. Życie się zmienia, priorytety też, każdy z nas ma różne fazy, chęci i niechęci. Ja, żeby działać na pełnych obrotach potrzebuję napędu, motywacji i muszę mieć na oku taki cel, który wymaga wysiłku, ale jest w zasięgu. Mam już plan, i on wymaga mojej obecności tu – na Klonowej.
Ale jestem pewna, że to, co stworzyłyśmy wspólnie z Artimeno, to piękna i chyba najbardziej inspirująca historia jaką przeżyłam, choć było ich wiele w moim długim, rękodzielniczym życiu.
O tym, że marzenia realizuje się wtedy, gdy wiemy dokąd zmierzamy, i bardzo się ciszę, że nasze drogi prowadziły w tym samym kierunku. Artimeno ma już pozycję na rynku. Jest bogatsze o te całoroczne doświadczenia i też będzie się rozwijać.
Myślę, że dobrzy ludzie z dobrym podejściem zawsze skupią wokół siebie podobne osoby, byłam jedną z nich. Tak się odnalazłyśmy! Obie strony dużo się nauczyły i dokonałyśmy razem naprawdę „dużych rzeczy”, a każda z nas zyskała nowe doświadczenia. To był cenny choć bardzo intensywny czas!
I na pewno mogę polecać, że jeśli ktoś ma ochotę żeby coś tworzyć, dawać innym wartość, to współpracując z podobnymi sobie możemy góry przenosić! Warto szukać pokrewnych dusz!
Ważne jest, by pracując i napychając głowę wciąż nowymi pomysłami nie zaniedbać takich, które właśnie udało się zrealizować. Aby nie przeszły niezauważone. To z nich czerpiemy siły do dalszej pracy.
Uważność, tak modna dziś jest potrzebna w każdej sferze, nawet w spełnianiu marzeń i w naszym hobby. Nie można się tak zagapić, żeby przeoczyć coś tak ważnego jak spełnienie marzenia. Trzeba je umieć celebrować.
Podobno największą motywację czerpiemy z sukcesów, i tak powinno być. Bez sukcesów trudno iść dalej.
Po tym, jak pożegnało mnie Artimeno po całorocznej przygodzie, nie mogę nie doceniać faktu, że pewne moja aktywność i styl pracy przyniosły dużo dobrego. W połączeniu i uzupełnieniu sił to jest naprawdę skok do czegoś większego. Dla obu stron!
A więc co dalej?
Może nowa przygoda? nowe wyzwania, nowa strona, nowe treści i nowe emocje! Czas na poukładanie sobie od nowa ścieżek, którymi już podążam i które bardzo mnie angażują – wiem, że to uwielbiam. I to jest trend, który będzie się przewijał na Klonowej.
A jeśli doszliście ze mną aż tutaj, do końca to dziękuję! Mam nadzieję, że podoba Wam na nowej Craftowej Klonowej? Chcecie wiedzieć, o czym tu będę pisać i co oferować? Ja myślę, że to wszystko wyjdzie w praniu. 🙂
Bo wciąż czuję, że dużo jest do zrobienia, a Wasze komentarze, osób, które poznały mnie i nawzajem, dodają pewności, że to jest potrzebne.
Właśnie dlatego też opisuję swoje emocje i wrażenia. Może pomogą i Tobie podjąć decyzję, może dojrzewasz i bijesz się z myślami, czy dasz radę, czy to dobra chwila, by podjąć wyzwanie i postawić na siebie? Jeśli moja przygoda tutaj opisana Cię nastroi do zmian, albo chociaż do odważnego myślenia o nich – to o to mi chodzi!
W ten sposób chcę pomagać, bo wierzę, że każdy może rozwijać się po to, by poprawić swoje szanse by wiele osiągnąć.
Zmiany, zmiany… i ciągły rozwój.
Mnie do tej zmiany i decyzji przygotowały szkolenia, praca zawodowa i udział między innymi w Latającej Szkole Biznesu dla Kobiet. To było 9 miesięcy dojrzewania, a wcześniej kilka lat! przygotowania gruntu czyli samej siebie, na odwagę, na zmianę 🙂 I wcale mi się nie spieszyło, bo takie pracowanie, edukowanie się i nabieranie kwalifikacji i poznanie teorii było przyjemne i niezbędne – ale to dłuższa historia.
Warunki na rozwijanie skrzydeł są teraz najlepsze, bez obciążeń można wypróbować, czy warto postawić na swój pomysł i pracę dorywczą przekuć w sposób na życie! Więcej na ten temat napisałam w poście
o zielonym świetle dla rękodzieła, na które ja bardzo czekałam 🙂
Napiszę i o tym jak do tego doszłam! na pewno chcę pisać, lubię i potrzebuję wyrzucić kilka tematów w przestrzeń, dać pod ocenę. Liczę na Was, że jak zawsze 🙂 będziecie mi pomocą! A ja będę mogła podzielić się swoimi doświadczeniami.
Brakowało mi już tego blogowania!
I potrzebne było mi to podsumowanie pewnego etapu, by móc zacząć kolejny.
Inko, serdecznie Ci gratuluję… i dążenia do celu, i marzeń, i całego tego kramu. Trzymam kciuki.
Inko, marzenia się spełniają, gratulacje, dąż do celu i prowadź dla nas warsztaty online….brawo !!!
Inko, niech spełniają się Twoje kolejne marzenia 🙂
I gratuluję Ci tego wszystkiego co już osiągnęłaś 🙂
Serdeczności ślę 🙂
Chociaż w ekipie Artimeno będzie mi Ciebie brakowało, to szanuję Twoją decyzję, a nawet ją trochę rozumiem. Czasem warto pójść w dalszą drogę samemu, chociaż mam nadzieję, że będziesz tam nadal zaglądać.
Trzymam kciki za Twój sukcec, cokolwiek planujesz 🙂
„Najtrudniejszy pierwszy krok” i sądzę że masz go za sobą, powodzenia .
Inka, trzymam za Ciebie kciuki 🙂 I dziękuję Ci bo otworzyłaś mi oczy na samą siebie i serce na scrapbooking, wzmocnilaś motywację, poszerzyłaś horyzonty i dałaś tyle wiary, że starczy na 100 lat 🙂
Powodzenia ❤️
Ja przez ten rok baaardzo wiele nauczyłam się od was, za to dziękuję 🙂 I życzę samych wielu wyjatkowych chwil na tej nowej drodze zycia 😉
super:-) Inka tak trzymaj,POWODZENIA
Brawo !!! Odwagi, a wszystko się uda !!! Pozdrawiam 🙂
Powodzenia Inko! I gratuluję odwagi. Trzymam kciuki i …po cichu liczę na kolejne kursy!
Inków życzę samych sukcesów. Twórz i wlewaj miód na nasze serca a wiedzę do naszych glow
GRATULUJĘ !!! Podziwiam Cię ty nasza „Klonowa ” podziwiam za talent za odwagę za siłę i za dążenie do spełniania marzeń. Tak trzymaj a my będziemy trzymać kciuki i Ci kibicować 🙂 🙂 🙂
Trzymam za Ciebie kciuki!
Tyle serdeczności i należy Ci się. Odwaga i spory talent -gratuluję juz teraz.
Dzięki za już Pokazałaś mi z tez potrafię . Spełniajmy marzenia
Tak trzymaj a my mamy super motywacje Pozwodzenia
Jak miło czytać Wasze zachęcające komentarze! Dziękuję za taki szczery doping :)) :* !!!
Nieskromnie myślę, że nie brak mi talentu i pasji oraz zaangażowania, ale podziwiam Twoją odwagę. Wiele się z Tobą nauczyłam i nadal będę spełniać moje marzenia :):):). Powodzenia
Czytam z zapartym tchem. Brawo!! – rób to co kochasz, a może i ja coś zmienię w swoim życiu? To bardzo ważne, że robisz to co kochasz.
Powodzenia :*
Bardzo, bardzo w punkt. No to czas na naukę. Czekam na następną porcję wiedzy.
Powodzenia,jesteś super,czekam na dalsze inspiracje