To jest druga część artykułu o rozterkach, które dopadają nas, kiedy to, co robimy, nie daje nam spodziewanej satysfakcji lub pojawia się niechęć do tworzenia. Co wtedy? Postaram się opowiedzieć, jak to wygląda z mojej strony.
Pierwszą część znajdziesz tutaj, jeśli temat jest Ci bliski zapraszam do czytania i komentowania 🙂
Moja rada jeśli jesteś na tym etapie, że nie masz frajdy z tworzenia i masz poskręcane myśli i nie wiesz co ze sobą robić i czy w ogóle warto…
Daj sobie czas! Odsuń się. Nie twórz. Nie wchodź na grupy, odpuść na pewien czas, na tyle ile Ci potrzeba, by nabrać znów ochoty..
Poczekaj. To przyjdzie. Coś, co uwielbiasz też może wyczerpać. Odwyk dobrze robi. Nie wytwarzaj na sobie presji.
Z dystansu widać lepiej.
Jeśli to możliwe – pogadaj z kimś 🙂 poszukaj mentora, kogoś, kto już był tam gdzie ty jesteś teraz. Pomoże ci! Nie jesteś odosobniona. Wygadanie się też dużo daje!
Co jeszcze możesz zrobić by przetrwać?
Rozejrzyj się – zobacz gdzie jesteś, dokąd doszłaś, ile przeszłaś już! Samo się nie zrobiło – Ty tego dokonałaś, lubimy czasem sobie umniejszać.. ja wiem! Trudniej jest docenić się za to ,czego się dokonało. Przestań, to nie pomaga.
Zajmij się czymś nowym, zatęsknij. Wrócisz!
Nigdy nie tworzyłaś art journala – daje możliwości do wyżycia się! Spróbuj, a może zrób ATC? Każda nowa rzecz zostawia ślad, wykorzystasz to potem. Więc odważ się i wyjdź poza to, co do tej pory Cię zajmowało!
Nabierzesz świeżości!
Wydaje się, że jestem pod drugiej stronie tego muru. Piszę poradniki, mam ochotę pisać dalej. Uczę innych. Tworzę kursy. Daję wskazówki. Czy to źle? Czy można poczuć się osaczonym przez wiedzę, którą „trzeba” zastosować, bo jak nie, to co? Nic. Wybór leży po Twojej stronie.
Doskonale rozumiem, że wiedza może stać się przekleństwem.
Moje wskazówki to zbiór wiedzy którą sama nabywałam wiele lat! Nic nie odkryłam od razu o nie! Widzę, że są osoby, które do tej pory tworzyły samodzielnie nie zastanawiając się nad doborem odpowiednich pod jakimiś względami elementów – po prostu tworzyły, z tego co miały, szło im dobrze w ich własnych odczuciu.
Ale potem okazuje się że są zasady, że warto je poznać, i stosować. I to jest trudne do zaakceptowania! Bo było tak łatwo, fajnie, praca cieszyła i prace jakieś wychodziły. Zabawa przestała wydawać się taka jak była kiedyś – bo już wiesz – i teraz jest Twój wybór – albo odrzucisz te zasady, (bo sama wiesz lepiej) albo zaczniesz je poznawać, ale nie naraz! Po kawałku.
To się uda – ale nie za dzień czy tydzień. Są osoby tak zdolne, że nie muszą nic czytać porównywać – ale to mały odsetek. Większość jak widzę, nie idzie do przodu, tworzy prace kilka lat, a stoi w miejscu –można? Można! Zabawa i fun. A myślisz ze osoby które podziwiasz nie uczyły się? Że samo przyszło? Rzadko.
Scrapbooking wydaje się łatwy – papier, wykrojnik, napis.. ale to nie tak. Odkrycie tej prawdy jest jak kubeł zimnej wody.
Wszystko zależy od Ciebie.
Jak do tego dojrzejesz będziesz wiedziała co robić!
Kiedy czegoś nie wiem, nie wiem że popełniam błędy. Sama oceń czy to dobrze, czy nie.
Bywa, że odbiorcą moich treści są osoby, dla których zasady, reguły, które powinny być, wg mnie podstawą, jeśli tworzy się prace i je sprzedaje, są wielkim odkryciem. Ja się wtedy cieszę. Bo ich świadomość będzie większa.
Czy będzie łatwiej? niekoniecznie! Łatwo już było. Każdy początkujący ma łatwo. Robi jak lubi i jak umie. 🙂 Fajnie jest. Potem zaczynają się schody. I kryzysy. Sama takie przechodziłam. Nie przechodzi ich tylko ktoś, kto bezkrytycznie postrzega swoje prace.
Dlatego np zdecydowałam, że po sprzedaży poradnika – Craftbooka o kolorach, w którym jest aż 10 rozdziałów i zdaję sobie sprawę, że nie da się tego łyknąć naraz, piszę do osób, które go kupiły dodatkowe lekcje, maile, które nazwałam PDW Program Dodatkowego Wsparcia.
Po co? Właśnie dlatego, żeby pomóc wybrać z tej wiedzy malutką cząstkę, taką, którą każdy przełknie i podawać ją w odcinkach.
Bo sama też kupuję wartościowe, pełne wiedzy której potrzebuję, poradniki. Czy wdrażam je od razu w całości? Nie! Ale uwielbiam moment, gdy coś co z niego wyciągam, pomaga mi to lepiej działać. Tym sposobem każdy coś wyniesie! To e-book na dłużej!
Przykład
Kupiłam sobie e-book o CCS-ie. Nie, nie będę informatykiem. Ale dzięki niemu zaokrągliłam zdjęcia na tym blogu i pozbyłam się paru niechcianych dodatków z szablonu – dla mnie bomba! Tak bym chciała, żeby moje klientki, koleżanki – scraperki podchodziły do podanej wiedzy w podobny sposób. Każdy rodzaj warsztatu, kursu daje możliwość poznania nowych technik czy patentów.
Nie znaczy to, że masz przenieść cały bagaż czyjegoś doświadczenia na swoje podwórko. Wiedzę i praktykę kolekcjonujemy i zagarniamy pod swe skrzydła całymi miesiącami czy latami. Nic nie przychodzi tak pstryk i mam! To proces.
Poradnik o kolorach to kompendium – wiedza zebrana i przedstawiona kompleksowo, czy myślisz, że spodziewam się, że całą zawartość dasz radę skonsumować naraz? Nie, to mało prawdopodobne.
Więc czy ja się przyczyniam do frustracji?
Nie, myślę, że nie tu jest sedno.
Nie każdy musi chcieć dojść do jakiegoś celu. Można traktować tworzenie jak zabawę i cieszyć się nim jak mówią nasi skoczkowie choćby 😉 ma sprawiać radochę.
Jeśli coś szwankuje, to znaczy, że masz wobec siebie większe wymagania – ha! I suuuper!
Ważne jest w jakim świecie się obracasz i do jakiego dążysz. Gdzie bywasz i od kogo się uczysz. Czy początkujący będzie miał łatwiej – o taaak! Najłatwiej! Kto jest średnio zaawansowany ma trudniej.
Widzi swoje braki. Albo ma dość, bo nie wie, co dalej. A dalej jest masa możliwości, jak nie przeskoczysz tej ściany – nie będziesz ich nawet o nich widzieć! Nie polecam, szkoda tych lat nad biurkiem – nie poddawaj się!
Na koniec powiem Ci coś jeszcze:
Zawsze, na każdym etapie tej podróży znajdziesz osoby, które będą tworzyć lepiej od Ciebie ale też i takie, które będą słabsze. Pocieszyłam? 🙂
Och, Inko, czekam na tę swoją świeżość, czekam i nic ;))))).
Radosnych Świąt, powodzenia w realizacji planów, wszystkiego co tylko zamarzysz !!!!
Może trzeba przestać czekać, dać sobie pozwolenie na to, co do nas chce przyjść, a my nie dajemy temu szansy? i nic na siłę 😉 Jeśli brakuje chęci do tego, co kiedyś podniecało ,to może warto wprowadzić coś nowego, wymyślić dla siebie to „coś” od nowa!
Maj – Ty zawsze jesteś inspiracją, nawet gdy cisza, to wiem, że jak wrócisz, to zawsze z czymś, co dodaje skrzydeł 🙂